Opinia Mercedes 200-500 (W123) 2.0 60KM (olej napędowy) sedan (limuzyna) 1980r., ocena użytkownika (qry)

Mercedes 200-500 (W123) 1980r. - opinia użytkownika

nadwozie: sedan (limuzyna)

silnik: 2.0 60KM (olej napędowy)

skrzynia biegów: ręczna/manualna

przebieg: 400 000 km

liczba drzwi: 4

pochodzenie: krajowy

jeździłem/łam tym autem: 1 rok

data oceny: 2010-02-19

liczba wyświetleń: 3742

Spalanie

Nie notowałem spalania tego samochodu ale myślę, że było takie jak podałem czyli między 6-7l. Jak na silnik 2 litrowy, zaprojektowany w latach 60-tych to całkiem niezły wynik. W końcu beczka waży sporo ponad 1300kg.
diesel
gaz
Miasto
7.50
-.--
Trasa
6.00
-.--
Cykl mieszany
7.00
-.--

Czy z perspektywy czasu to był dobry zakup?

Odpowiedź:Tak

Na co zwrócić uwagę podczas zakupu tego auta?

stan blacharski - reszta jest do opanowania ale jeśli auto wymaga gruntownego remontu to rzadko udaje się to zrobić naprawdę dobrze. Poza tym jest to bardzo kosztowne bo w 30 letnim aucie nie raz trzeba po prostu odbudować niektóre elementy. Przebieg silnika jest prawie bez znaczenia. Te auta zniosą prawie wszystko a nawet jeśli trzeba by zrobić remont silnika to i tak jest to mniej uciążliwe niż walka z rdzą.

Na co zwrócić uwagę podczas codziennego użytkowania tego auta?

Trzeba przede wszystkim dbać regularnie o ten samochód i wtedy będzie się nim jeździło jak prawdziwym Mercedesem. Zaniedbana "beczka" to bardzo smutny widok...

Komu poleciłbyś/poleciłabyś to auto?

Pasjonatowi - w zasadzie tylko i wyłącznie bo obecnie są to auta mocno anachroniczne, żeby nie powiedzieć archaiczne.

Ocena ogólna

W123 to niepowtarzalne i absolutnie piękne auto. Poleciłbym je obecnie tylko pasjonatowi ale zdecydowanie jest to samochód warty uwagi. Beczka w dobrym stanie to skarb!

Ocena ogólna

10/10

Układ jezdny

Bardzo ciekawy, piękny i przyjemny w prowadzeniu samochód, który obecnie z pełnym przekonaniem można nazwać klasykiem. Miałem W123 tylko przez rok ale było to auto, które w mojej pamięci zapisało się najmocniej ze wszystkich posiadanych aut. "Beczka" była bardzo wygodna, prowadziła się specyficznie ale dostojnie i przyjemnie. Wspomaganie kierownicy było tak znakomite, że w żadnym innym aucie niczego takiego nie widziałem. Promień skrętu był tak mały, że parkując w tzw. kopertę byłem wstanie zmieścić się w miejscach, w których od innych samochodów dzieliło mnie 50cm. Wewnątrz tego samochodu czas jakby płynął innym rytmem. W123 nie bez powodu jest też uznawany za auto niebywale trwałe. Mój egzemplarz był mocno wyeksploatowany ale blacha była w znakomitym stanie a zawieszenie i układ kierowniczy, mimo prawie pół miliona km na liczniku nadal pozwalały na pewne prowadzenie. Silnik jeździł nadal na oleju półsyntetycznym!!! Nie mogę też nie wspomnieć o znakomicie zestopniowanej czterobiegowej skrzyni manualnej, która pozwalała na zupełnie żwawą jazdę tym ciężkim autem, mimo bardzo słabego silnika. Ewentualne niesprawności dawały o sobie znać na tyle wcześnie, że było mnóstwo czasu na zajęcie się rozwiązaniem problemu zawczasu. Nie zdarzały się sytuacje, w których coś zepsuło się zupełnie niespodziewanie (a przecież w prawie 30 letnim samochodzie jak najbardziej miało prawo). Mój egzemplarz miał szyberdach regulowany ręcznie za pomocą masywnej chromowanej dźwigni. Był to tak klimatyczny detal, że na zawsze będzie mi się kojarzył z tym pięknym autem. Niestety po naszych drogach porusza się już coraz mniej tych samochodów o dostępne w handlu egzemplarze często nadają się co najwyżej na dawców części. Przy zakupie należy też uważać na auta rzekomo odrestaurowane. W wielu przypadkach naprawy wykonywane są powierzchownie i niefachowo a ceny tych aut są nieproporcjonalnie wysokie. Lepszym pomysłem jest kupienie auta nawet z dużym przebiegiem ale z oryginalnym lakierem i bezwypadkowego. Można wtedy odrestaurować takie auto i przez lata cieszyć się pięknym klasykiem. Jestem w trakcie odrestaurowywania takiego samochodu z moim ojcem i mam nadzieję, że uda nam się doprowadzić ten projekt do końca. Obaj jesteśmy zakochani w niepowtarzalnym klekocie mercedesowskiego diesla ;-)

Prowadzenie auta

9/10

Układ kierowniczy

10/10

Hamulce

7/10

Parkowanie

10/10

Napęd

Silnik 200D z 1980r. miał tylko 60KM co było wartością zaledwie wystarczającą do w miarę żwawej jazdy miejskiej. Samochód ważył ok. 1300kg, co być może w dzisiejszych czasach nie jest wartością dużą ale w epoce, z której pochodziła beczka było to sporo. Poza tym przebieg krzywej momentu obrotowego, hamulce i skok zawieszenia były nie do porównania z obecnymi rozwiązaniami technicznymi. Mimo że uwielbiałem ten samochód to muszę uczciwie przyznać, że przyspieszenie było prawie żadne i bardzo sporadycznie rozpędzałem ten samochód powyżej 100km/h.

Elastyczność

8/10

Skrzynia biegów

10/10

Silnik

10/10

Przyspieszenie 0-100km

4/10

Przyspieszenie 60-120km

4/10

Przyspieszenie 80-120km

4/10

Komfort jazdy

Jazda beczką (zadbaną i sprawną) to niezapomniane przeżycie. Auto prowadzi się tak dostojnie a wewnątrz jest tak wygodnie, że człowiekowi kompletnie przestaje się gdziekolwiek spieszyć. W W126 czy choćby W116 jest oczywiście jeszcze lepiej ale beczka ma w sobie to "coś".

Resorowanie bez obciążenia

9/10

Resorowanie z obciążeniem

9/10

Fotele przednie

9/10

Fotele tylne

9/10

Jazda z kompletem pasażerów

9/10

Wyciszenie

7/10

Nadwozie i wnętrze

Jakość materiałów wykończeniowych była na bardzo wysokim poziomie. Nie było żadnych twardych plastików, fotele oprócz specyficznych sprężyn (jak w tapczanie) wyściełane były trawą morską, więc nawet w wyeksploatowanej beczce jest zazwyczaj nadal wygodnie. Moim zdaniem wnętrze beczki jest super!

Przestrzeń z przodu

9/10

Przestrzeń z tyłu

9/10

Wygoda obsługi (ergonomia)

10/10

Bagażnik

10/10

Jakość materiałów i wykończenia

10/10

Możliwość aranżacji

6/10

Karoseria

10/10

Wentylacja i ogrzewanie

W W123 nagrzewanie następowało błyskawicznie a dzięki typowo mercedesowskiemu rozwiązaniu nawiewu, ze środkowego kanału w razie potrzeby leciało zimne powietrze. W związku z tym nawet w lecie nie było tak źle jak w wielu innych autach bez klimatyzacji.

Wentylacja i ogrzewanie

10/10

Widoczność

Ogólnie widoczność była bardzo dobra ale lusterka są raczej zbyt małe. Trzeba się do tego przyzwyczaić.

Widoczność do przodu

9/10

Widocznośc do tyłu

9/10

Widoczność w lusterkach

6/10

Elektryka/Elektronika

W W123 nie ma zbyt wiele elektryki a tym bardziej elektroniki. Raczej problemem jest centralny układ podciśnienia, który steruje m.in. pracą centralnego zamka. Nieszczelności w tym układzie potrafią być problematyczne i kosztowne w naprawie. Poza tym beczka jest praktycznie bezawaryjna ale nic nie jest niezniszczalne, więc po prostu najlepiej dbać o to auto jak o każde inne.

Elektryka

9/10

Elektronika

9/10

Naprawy

większość części można kupić z rynku wtórnego ale trzeba uważać na ich stan. Auta, z których pochodzą mają w końcu ok. 30 lat, więc niekiedy lepiej kupić nową część mimo, że koszt będzie większy. Zdecydowanie warto przed zakupem sprawdzić ceny w ASO. Wbrew pozorom można kupić orginalne części Mercedesa niekiedy w bardzo przystępnej cenie a ich trwałość okazuje się często 100 większa niż części mało znanych producentów. Jednocześnie nierzadko zdarza się też tak, że część "oryginalna" i zamiennik wytwarzana jest w tej samej fabryce, przez tego samego producenta, więc należy zachować czujność i zdrowy rozsądek.

Niezawodność

9/10

Koszty napraw

10/10

Co negatywnie zaskoczyło oceniającego?

Nic mi nie przychodzi na myśl.

Nic

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego?

W zasadzie samochód prawie pod każdym względem przekroczył moje oczekiwania. W123 można bardzo szybko polubić. Chromowana, klasyczna atrapa chłodnicy z logo Mercedesa, kształt "łodzi", trójkątne, niklowane listwy, pneumatyczny centralny zamek, niepowtarzalny "klekot" Mercedesowskiego diesla... Można by długo wymieniać. Ja wspominam to auto jako najlepszy samochód jaki miałem, mimo, że za obecnie posiadane auto mógłbym kupić pewnie z 50 takich beczek. Nowe auta są ok ale to już nie to samo.

Komfort jazdy

autor opinii